Reaktywacja

  Witajcie kochani , jak widzicie mój ostatni wpis na blogu miał miejsce 20 czerwca zeszłego roku. Trochę go zaniedbałam, niestety czasem tak jest że nadajemy sobie za duże tempo i po prostu po ludzku nie dajemy rady....  Konsekwencji i systematyczności też zabrakło,  ale cały czas z tym walczę...

Od kiedy założyłam kanał na You Tube mój blog na tym ucierpiał ponieważ cały czas wolny skupiony był na wymyślanie i realizowanie filmików na You Tube. Choć cały czas z tyłu głowy miałam żeby wymyślić coś fajnego na YT, to moje 24 subskrybcje szału nie robią. 

      I to jest właśnie ciekawe mimo że kupę czasu poświęcam na planowanie i realizację tych filmików , to efekty nie powalają. I to też ostatnio strasznie mnie dołuje. Bo mimo że się staram to efektu nie widać. 

Strasznie mnie to też zdemotywowało do dalszej pracy na YT. W czwartek miał się pojawić vlog , a dziś miał powstać film o tematyce walentynkowej. Ale dopadła mnie taka chandra i niemoc że nie zrealizowałam ani jednego ani drugiego filmu.     

      Do tego cały stres z pracą etatową  zrobił swoje , dokładnie dziś czyli 14 mija miesiąc jak dostałam awans na Szefa kuchni , i pomimo że jestem przeszcześliwa że dostałam taka szansę,  to też dodatkowy stres , bo teraz cała odpowiedzialność spada na mnie i chciałabym dać z siebie wszystko i pokazać że dam radę. Kosztuje mnie to dużo stresu. Ale się nie poddaję i dam radę.

       Za miesiąc skończę 37 lat i to też jest argumentem wśród moich znajomych że mój kanał nie ma szans wypalić bo yt oglądają bardzo młodzi ludzie , a dla osób w moim wieku nie jest to interesujące. 

       Kurczę ja też "w moim wieku " oglądam! I wydaje mi się że osoby "w moim wieku" też go oglądają. 

Wydaje mi się że YT jest taką odchłanią że każdy może tam stworzyć coś swojego. 

I każdy w każdym wieku znajdzie coś dla siebie. Dlatego nadal chce to robić i się nie poddam.

 Cały też czas wymyślam cos nowego żeby zainteresować potencjalnych oglądaczy. 

        Dziś też spędziłam trochę czasu na planowaniu nowego , nadchodzącego tygodnia. 

Zaplanowałam minimalną aktywność w mediach społecznościowych co i kiedy chciałabym wrzucić. I też tak mam zamiar robić co niedzielę, siądę sobie wygodnie z kawką w ręku i będę planować koleiny tydzień,  może tak wprowadzę w moje życie systematyczność. Taką mam nadzieję.

         W następną niedzielę  na pewno na kanał wpadnie nowy film , codziennie na fb i instagramie będzie wpadał jeden wpis , no i oczywiście raz w tygodniu , na bloga też coś wrzucę. 

W następnym wpisie tutaj mogę zrobić podsumowanie tygodnia co udało mi się zrobić i czy zrealizowałam cały plan tygodniowy. 

          O kurczę, ale się rozpisałam , chyba żaden mój  wpis nie był taki długi,  ale chyba potrzebowałam się wyżalić i wygadać . 

Mam nadzieję że Was nie zanudziłam, ale mi jest od razu lepiej , myślę że posty na bloga będę publikować w soboty. 

Będzie to praktycznie koniec tygodnia , więc będę mogła robić takie podsumowania , a w niedzielę film na kanał w czwartki postaram się jeszcze wrzucać na kanał vlog. Ale to na razie taki plan , sprawdzę najpierw jak wyjdzie mi ten tydzień,  potem zobaczymy. Nie chcę narzucać sobie znowu za dużo zadań,  bo boję się że jeśli coś mi nie wyjdzie to znów nie zrobię nic. 

Pomału małymi krokami będę uczyć się systematycznaści. I pracy z kalendarzem.

        

 Dobra ja już kończę na dziś moje wywody, trzymajcie za mnie kciuki. A jeśli chcecie mi zrobić przyjemność i dać mi więcej motywacji to zapraszam na mój kanał i zostawcie małego subka,  będzie mi bardzo miło:)  

        https://youtube.com/channel/UCezWGa9qLQIe2jhDKLCbACw 

Spokojnej soboty i miłego spokojnego tygodnia :) Pozdrawiam :) 

#TakaJa 😉